79. DZIEŃ OKUPACJI poniedziałek 1.3.82.
[909] TEKSTY. # //Maszynopis małą czcionką:// Apel do studentów uczelni krakowskich / Całe społeczeństwo zdaje sobie sprawę, jak głęboko dotknęła nas decyzja o wprowadzeniu stanu wojennego i wszystkie konsekwencje wynikające z niej. Straciliście /przynajmniej na jakiś czas/ to, o co z takim zapałem upominaliście się od wielu lat: autonomię uczelni, humanizację programu nauczania, niezależną organizację, swobodny dostęp do historii, literatury, sztuki, swoich nauczycieli i kolegów aresztowanych i relegowanych z uczelni. Być może, a jest to bardzo prawdopodobne, dotkną was jeszcze inne represje ze strony władzy, która mieni się być ludową, a w rzeczywistości reprezentuje samą siebie. / Nie straciliście natomiast swojej godności, swojego zapału do walki ze złem szerzącym się w kraju. Nie straciliście poparcia klasy robotniczej i inteligencji. Nie straciliście jeszcze możliwości działania, nawet w tak trudnej sytuacji, jaka obecnie panuje w Polsce. Zapewne niewielu z Was czynnie uczestniczyło w działaniach, które doprowadziły do protestów w latach: 1968, 1970, 1976. Niektórzy z Was mają doświadczenie w pracy konspiracyjnej sprzed sierpnia 1980 r. Apelujemy do Was wszystkich: / Nie działajcie pochopnie! Każdy Wasz krok powinien być dokładnie przemyślany i rozważony w kategoriach ewentualnych strat i korzyści, jakie może przynieść. Polska nie potrzebuje martwych bohaterów, ani nowych więźniów politycznych. Przede wszystkim szukajcie kontaktów z osobami starszymi i doświadczonymi, które nie zaniechały swej działalności w ramach ruchu “Solidarność”., Jest ich wielu: w Waszych środowiskach rodzinnych, towarzyskich, wśród nauczycieli akademickich, w zakładach pracy, na osiedlach i w blokach. Niejednokrotnie są to zw. “szarzy” członkowie zawieszonego Związku, aktywiści niskiego szczebla. Oni pozostali po fali aresztowań i oni muszą dążyć do reaktywowania zdeptanego ruchu w swej pierwotnej postaci. Organizujcie się w oparciu tylko o tych, do których macie tylko pełne zaufanie. Miejcie na uwadze, że każdy z Was może być śledzony i stosujcie starą zasadę konspiracji: wiem tylko tyle, ile wiedzieć muszę. Uniknięcie w ten sposób wpadki swoich współpracowników. Każdy z Was może stać się orga-
[910] nizatorem lub członkiem niewielkiej grupy o dobrze sprecyzowanych celach, metodach działania i podziale pracy. Wielkie zebrania zostawcie na później. zbierajcie kolportujcie nawet w niewielkich ilościach informacje o metodach działania władz, o pracy innych grup opozycyjnych, o sytuacjach w innych uczelniach i zakładach pracy. Informacja musi być wiarygodna, by zapobiec szerzeniu się sensacyjnych plotek. Informacja rozchodzi się szybko i szeroko, gdy jest sprawnie przekazywana / np. ten apel napisano tylko w 6 egz./. Prowadźcie archiwizację materiałów “Solidarności”, NZS-u i innych wydarzeń z okresu stanu wojennego. Wspomagajcie nie tylko materialnie rodziny aresztowanych przez władze. Gdy przyjdzie czas – upomnimy się o nich! / Zapamiętajcie także donosicieli i gorliwców, zbierajcie dowody ich zaprzedania. Propagujcie wśród młodszych kolegów, nie tylko studentów, dorobek nieskażonej kultury polskiej: literaturę Miłosza, scenariusze filmowe Wajdy, historię Pobóg-Malinowskiego itp. / Zadanie na dziś to: dobra organizacja na najniższych szczeblach i kultywowanie idei “Solidarności”. Wasze działanie niech będzie zgodne z duchem i programem tej organizacji. Akcje ulotkowo-plakatowe na szeroką skalę rozpocznijcie wtedy, kiedy będziecie mieli pewność, że nikt nie wpadnie, że powielacze nie padną łupem SB, a treść ulotek, czy plakatów dotrze na pewno do szerokich rzesz społeczeństwa. Inaczej – szkoda papieru. Nie trzymajcie kompromitujących rzeczy w mieszkaniach, czy akademikach, bo narazicie siebie i swoich bliskich. Nie dajcie się wciągnąć do akcji terrorystyczno-bojówkarskich. Te metody zostawmy im. prowadźcie za to akcję uświadamiającą wśród znajomych żołnierzy i milicjantów, a także wśród młodszych kolegów, którzy kiedyś zasilą szeregi jednych albo drugich. W następnej rozprawie z władzą musimy większość z nich mieć po swojej stronie. Strzeżcie się demagogii z własnej strony. Propagujcie działania o charakterze demonstracyjnym, mające na celu zbudowanie w społeczeństwie przekonania o jedności i spójności wewnętrznej, np. noszenie oznak żałoby, odznak związkowych, wywieszanie flag w czasie
[911] świąt i rocznic nieoficjalnych, gaszenie świateł o określonych porach, towarzyskie ignorowanie partyjnych itp. Inne akcje o szerokim zasięgu muszą być dobrze koordynowane, co nastąpi niewątpliwie, gdy będzie dobra organizacja na najniższych szczeblach. zresztą niech kwitnie Wasza inwencja twórcza! Pamiętajcie jednak, Wy musicie przetrwać kiedy odejdą starsi. Nie wiadomo bowiem kiedy nadejdzie czas ostatecznego już protestu ogólnonarodowego. / Wiadomo jedynie, że nadejdzie i tym razem xxx z w y c i ę ż y m y! /Komitet Samoobrony Solidarności” / Kraków, dnia 25.01.1982 r. / Przeczytaj, przepisz w kilku kopiach, podaj dalej! # // Maszynopis: // /…/ Ucisk nauki /…/ i nadużycie nauki /…/ to dwie najbardziej podstawowe formy moralnego wyzysku pracy naukowej przez tych, którzy biorą udział w naukowym dialogu bądź jako uczniowie, bądź jako współpracownicy i organizatorzy życia naukowego. Wyzysk nauki godzi wprost w dobrą wolę człowieka nauki, sprowadza się on bowiem ostatecznie do tego, że uczonemu imputuje się bądź jakieś kłamstwo, bądź udział w jakiejś zbrodni. To znamienne: wyzysk ten nie ma charakteru ekonomicznego. Nie chodzi o to, że się uczonemu mało płaci, lecz raczej o to, że mu się nie pozwala być do końca uczonym. / Czy uczony ma możność bronienia się przed takim wyzyskiem? Istnieje jeden podstawowy warunek obrony: wewnętrzna wierność prawdzie. Nie chodzi bowiem tylko o to, by być człowiekiem nauki, ale o to, by być wprost człowiekiem prawdy. Najpierw trzeba być człowiekiem prawdy, by można było stać się człowiekiem nauki. Wewnętrzna wierność prawdzie jest wartością, której ani ogień, ani robak nie zniszczy. Od niej zaczyna się wszystko co jest rzetelną nauką. I na niej zatrzymuje się wszelki wyzysk. // J.Tischner. Etyka Solidarności/ # // Maszynopis: // OŚWIADCZENIE CZŁONKA “SOLIDARNOŚCI” DLA WŁADZ PRL SZCZEBLA WŁAŚCIWEGO //wzór// Ja, niżej podpisany, członek tzw. “Solidarności” oświadczam, że będąc inspirowany przez imperialistów amerykańskich, zachodnioniemieckich odwetowców, chińskich rewizjonistów, watykańskich klerykałów oraz określone koła zachodnie prowadziłem nieświadomie działalność godzącą bezpośrednio w przewodnią siłę narodu polskiego – PZPR, ustrój i rząd PRL oraz jej międzynarodowe sojusze, a co za tym idzie
[912] działaniem na szkodę całego narodu polskiego i socjalistycznej ojczyzny. / Zrozumiałem swój błąd w chwili, gdy przewodniczący WRON tow. I sekretarz PZPR, premier PRL, minister obrony narodowej generał armii W. Jaruzelski zwrócił się do mnie i całego narodu polskiego słowami, cytuję: “Obywatelki i Obywatele…”, koniec cytatu. W chwili obecnej jestem przekonany, iż tylko wprowadzony 13.12.191 r. stan wojenny może zagwarantować przeprowadzenie socjalistycznej odnowy, która to linia działania jako jedynie słuszna została zapoczątkowana przez awangardę klasy robotniczej, skupioną w KC PZPR, na jej VI posiedzeniu plenarnym, a ugruntowana podczas IX Zjazdu PZPR. / Jednocześnie odcinam się zdecydowanie od ekstremistycznych bojówkarzy z tzw. “Solidarności”, którzy to pod płaszczykiem działalności związkowej usiłowali przy pomocy pokazanych w telewizji dwóch pistoletów własnej produkcji oraz ciężkiej pałki obalić ustrój i przejąć władzę w Polsce. Potępiam również garstkę zdrajców narodu polskiego i degeneratów politycznych skupionych w tzw. KOR i KPN, a opłacanych przez wiadome siły z zachodu. Awanturnicy ci nie mający żadnego oparcia w społeczeństwie usiłowali przy pomocy kłamstw i demagogii rozbić zdrowy jak zawsze trzon klasy robotniczej. Wykorzystywali w tym celu chwilowe trudności ekonomiczne Polski spowodowane przez zakrojoną na szeroką skalę akcję dywersji gospodarczej zachodnich ośrodków antykomunistycznych oraz wypaczenia idei socjalizmu przez niektórych byłych przywódców. / Słuchałem tego, co mówili ci wszyscy płatni agenci i ich poplecznicy – ekstremiści z “Solidarności”, a teraz bardzo tego żałuję i chcę się poprawić. / Wprowadzenie stanu wojennego uświadomiło mi, kto jest prawdziwym przyjacielem Polski i jej ludu pracującego. / Niech żyje WRON, braterska przyjaźń i sojusz z narodami Związku Radzieckiego, niech żyje stan wojenny, pokój i socjalizm! /……….. podpis # // Maszynopis: // O ś w i a d c z e n i e / Wobec rozchodzących się ostatnio pogłosek i niezgodnych ze stanem faktycznym opinii na temat mojej osoby pragnę oświadczyć na użytek bezpośredniego środowiska, to znaczy kolegów i współpracowników z Zakładu Literatury oraz Instytutu Filologii Rosyjs-
[913] kiej co następuje. / Po trzykrotnym odwiedzeniu mego mieszkania w dniach 13 i 14 grudnia 1981 roku przez pracowników Służby Bezpieczeństwa i przedstawieniu mi zarzutów o działalność antyradziecką, a następnie o pracę w NSZZ “Solidarność” i nadawanie temu związkowi niewłaściwego kierunku zostałem wezwany dnia 14 grudnia 1981 do Komendy Dzielnicowej MO Kraków-Krowodrza przy ul. Batorego. W trakcie około 15-minutowej rozmowy z oficerem śledczym, tytułowanym przy mnie przez miejscowych pracowników jako “pan inspektor” przedstawiono mi ponownie propozycję podpisania deklaracji o “zaniechaniu działalności godzącej w porządek prawny PRL” / wcześniej odmówiłem – w czasie rozmowy w domu – jej podpisania/. Wobec mej niezgody na taką formułę, a równocześnie wobec wyrażenia przez mego rozmówcę w imieniu reprezentowanej przezeń instytucji obawy że warunkach stanu wojennego mógłbym w konspiracji działalność związkową o takim “godzącym w porządek prawny” charakterze prowadzić wyraziłem zgodę – rozumiejąc, że jest to forma zastępcza zamiast internowania mnie – na podpisanie deklaracji w wersji przeze mnie zmodyfikowanej i zgodnym z moim własnym rozumieniem całej sprawy. / Tekst podpisanej i wcześniej własnoręcznie przeze mnie poprawionej i uzupełnionej deklaracji lojalności brzmiał – jeśli pamiętam wszystkie szczegóły natury językowej następująco: “zobowiązuję się nie prowadzić działalności godzącej w porządek prawny Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej w warunkach stanu wojennego” / miejsca podkreślone to moja własna wersja /. Pouczony o konsekwencjach grożących w wypadku niedotrzymania zobowiązania zostałem puszczony do domu. / O fakcie powyższym, podobnie jak o treści rozmów i podpisanego dokumentu poinformowałem publicznie kierownictwo Uczelni oraz Senat UJ na posiedzeniu Senatu w dniu 15 grudnia rano. / Dodam jeszcze, że uważam się nadal za członka NSZZ “Solidarność”, chociaż nie pełniłem w nim od jesieni ubiegłego roku żadnych funkcji i nie zamierzam w chwili obecnej prowadzić w tym zakresie jakiejś działalności typu organizacyjnego. / Kraków, dnia 29 stycznia 1982 r. / / Prof. dr Ryszard Łużny / /-/ m. p. # // Maszynopis: // /Przepisz i przekaż innym! / Trzynasty maja – trzynasty grudnia. / Rok miniony, 1981, wejdzie do historii najnowszej jako
[914] rok feralny. Razem z pechową 13-tką, której tak się lękają zabobonnicy. Nawet daty próbują nas straszyć. / Pamiętamy, 13 maja strzelał do papieża młody Turek. Strzelał celnie, lecz na szczęście zaciął mu się rewolwer /albo mu opatrzność zacięła/. / Zamachowiec, jak wiadomo, nie działał sam, przeciwnie, mówi się coraz głośniej, że miał doskonałych nauczycieli w dziedzinie skrytobójstwa. Był zawodowym mordercą, wyszkolonym w pewnych ośrodkach z myślą o terroryzowaniu Zachodu. Nie mamy też złudzeń: przy pomocy takich nieszczęśników – reprezentujących Czerwone Brygady lub inne ugrupowania wiekopomnej Armii Czerwonej – nienasycone imperium forsuje swe interesy na całym świecie. / Męczeństwo Jana Pawła II odkrywa Polakom szczególny sens. oto nasz brat, kapłan, głoszący uparcie cywilizację miłości, obejmuje tron Piotrowy. Rychło zadziwia świat charyzmatem duszpasterskim, staje się czołową postacią nie tylko Kościoła, ale wspólnoty tych wszystkich, którzy miłują wolność i gardzą cywilizacją łagrów. już po upływie kilku miesięcy Papież zyskuje miano najpopularniejszego człowieka Ziemi – tej Ziemi, która tak bardzo potrzebuje znaku Nadziei i Miłości. Nie przypadkiem Nadzieja przybywa do Watykanu w barwach biało-czerwonych. My tutaj dobrze wiemy, czym jest godność, odwaga, prawdomówność, sprawiedliwość. / Płatny, choć niedoszły zabójca Papieża usiłował zamordować nadzieję świata. Strzelał w nas wszystkich, Polaków. Właśnie 13 maja kule trafiły w serce Polski. Była to próba zamordowania sumienia, bo Imperium boi się głosu Prawdy. / Dokładnie w siedem miesięcy później te same ciemne siły, wrogie wszelkiej świętości, znowuż posługując się od lat szkolonymi mordercami w mundurach, dokonują zamachu na rodzącą się w Polsce wolność. Od sierpnia 80 roku najbardziej znienawidzonym przez komunistów obozu wschodniego /obozu niewoli/ hasłem stała się “Solidarność”. Dlatego 13 grudnia właśnie w nią uderzono – czyli w cały naród. lennicy Kremla, sprzedający się Stalinom, Chruszczowom i Breżniewom zaczęli kąsać, jak pies, któremu obroża zaciska się na szyi. / Czerwone Brygady Jaruzelskiego raz jeszcze dobitnie pokazały, co w istocie przynosi komunizm podbitym narodom: gazy łzawiące, pa-
UWAGA! Brak ciągłości tekstu KRONIKI.
Brakuje dokończenia tekstu 79. Dnia Okupacji
oraz kolejnych Dni Okupacji: 80-81.
Mimo braku ciągłości tekstu zachowano ciągłość numeracji oryginalnych kart KRONIKI.