100. DZIEŃ OKUPACJI poniedziałek 22.03.82

KRONIKA
DZIEŃ 100, 22 III 1982, s.
965

100. DZIEŃ OKUPACJI poniedziałek 22.03.82

[965] WIERSZE. # PZPR // Partii odnowa – junta wojskowa. / W Partii odnowa – poleci czyjaś głowa. / Partia niedomogła – Moskwa dopomogła. / PZPR kierowniczą siłą Narodu – 36 lat nędzy i głodu. / Partyjne orędzie: Bieda była – nędza będzie. / Partia wszystkim kieruje: ZOMO gazuje – MO aresztuje – SB katuje. / Oto partyjne pytanie: co się teraz z nami stanie. / Jedyny sposób kontestacji – Rzucanie legitymacji. / Służył Partii bez wytchnienia – Dorobił się mienia. / Przez Partię został uniewinniony – Bo kradł tylko miliony. / Władza nasza, partia nasza – Spod znaku Judasza. / Marks i Lenin się dziwili – Co przywódcy o nich  mówili. / CKKP do Jegielonki: Sprawdzić partyjne członki. / Partię o to głowa nie boli – Że każdy Polak ją pierdoli. Partia już nie stanie – bo kto nią kieruje: Same stare, zmoskwiczałe huje! // # WRON // Wojsko z Partią się skurwiło / I w noc grudniową WRONę spłodziło. // Co to za ptaszyna nowa: / Armia ją spłodziła – Partia urodziła / – To jest WRONa Rządowa. // Napiętnował kruk żonę: dlaczego / Wysiedziałeś WRONę z jaja kukułczego. // Nie mam takiej siostry ani brata – / skarżyła się WRONa na swój stan. / – Na to tata: A Afganistan! // Pytała taty i mamy WRONa: / Dlaczego wy jesteście normalni / a ja jestem czerwona: // Wykastrować wszystkie kruki, / żeby z takiej WRONy / nie rodziły się dzieci i wnuki. // WRONa ORŁA prosiła z drżeniem: / “Zmień się ze mną upierzeniem”. // Wiosną skowronki i jaskółki / wracają do naszego kraju. / A WRONa odleci do Sybirraju. // WRONa nikomu oka nie wykole / – Jeśli on stoi na cokole. // Oddal od nas, Panie, / Takich WRON krakanie. // # Krakowiaczek na melodię “Albośmy to jacy tacy” // Nadwiślańscyśmy kozacy / Uzbrojeniśmy żołdacy / Hajda na świat pracy / A zwłaszcza na gości / Tych z “Solidarności”. // Jak nam regulamin każe / Oczy, uszy w każdej sparze / Czy w przedszkolu, czy w pisuarze / W mlecznym barze i kuluarze / I choć chorujemy, nadal nic nie wiemy / O planach działalności / Tych z “Solidarności.” // my, nadal nic nie wiemy / O planach działalności / Tych z “Solidarności.” // Chociaż mamy pierdle, kratki / Pały, gazy i armatki / I przydziały i dodatki /

KRONIKA
DZIEŃ 100, 22 III 1982, s.
966

[966] Pełne strachu gatki / Przez upartych gości / Tych z “Solidarności”. // # SEN TO CZY JAWA // Sapie na Kremlu człek – lokomotywa / ciężki, ogromny, pot z niego spływa / już dogorywa / sapie, zipie, dyszy, dmucha / ach nie może wyzionąć ducha! / Uf! Gdzie sobaki, moje lekarze / uf – wymordować tę bandę każę. / Już ledwo sapie, już ledwo zipie, / a jeszcze myśli o swej ekipie, / która gdzie może, komunę sieje, / choć świat się gniewa, złości, szaleje! / Siedzi sam Lońka, myśli i kimie, / nagle obrazy widzi jak w kinie. / Sen to czy jawa: Może kituję: / Wtem pierwszy obraz się ukazuje. / Lońka zdziwiony wytrzeszcza oczy, / To duch Lenina z zaświatów kroczy. / Na łbie ze strachu zjeżył się włos, z krtani ściśniętej wydobył się głos – / Paszoł won maro”, “Z oczu się strać”, / A duch wyszeptał: “jeb twoju mać”. I znikł, rozpłynął się gdzieś wysoko, / a drugi obraz już wpada w oko. / Naprzeciw staje zjawa Stalina / i goły tyłek na Lońkę wypina / i znika jakby się jej spieszyło, / bo trzeci obraz już widać było. / Oto zjawiła się wielka głowa, / w której rozpoznał ryło Chruszczowa. / W czwartym już trąbi Wolna Europa, / że on Nikitę z Kremla wykopał / w net obwołał się pierwszym katem / i dożywotnio zaklepał płace. / W piątym zobaczył Wietnam, Koreę / i krew i krew – krew jak się leje. / Wtem Afganistan zobaczył w szóstym / czołgi i gwiazdę wśród jego pustyń. / Czerwone flagi z sierpem i młotem / za partyzantem zalanym potem. / W siódmym Kreml, salę w burżujskiej gali / i siebie w gronie pierwszych wasali. / Ósmy pojawi się, to znów znika / To Polska, która mu z łap się wymyka. / Pomyślał Lońka: przez tę odnowę / tracę oporną lecz dojną krowę. / W dziewiątym fal strajków i krzyków / do Tatr się niesie aż znad Bałtyku / z żądaniem ładu, prawdy, wolności / pod sztandarami “Solidarności”. / Dziesiąty obraz wypływa z dali / zobaczył Lońka swoich rywali. / Najpierw Wałęsę – uśmiech pogodny, / Prymasa Polski, gdy wznosi modły, / a potem świętą postać Papieża, / jak składa dłonie swe do pacierza. / Nagle obrazy się rozleciały. / Ocknął się Lońska spocony cały, / złapał powietrze w spragnione ryło. / Żyję, więc wszystko mi się przyśniło. / Zaklął pod nosem ze wściekłością / cholera z tą “Solidarnością”. / Wojtka czemprędzej wezmę za dupę, / niech pół narodu poło-

KRONIKA
DZIEŃ 100, 22 III 1982, s.
967

[967] ży trupem, / niech wrony zrobią brudną robotę / i zobaczymy co będzie potem. / I Choćby przyszło tysiąc petycji / a każda miała tysiąc pozycji / i świat się wściekał – przykręcę korby, / bo nie ustąpię nic z dzierżymordy. / I mogę pieprzyć wciąż o pokoju, / tymczasem będą dalej się zbroił. / Nagle gwizd, w płucach świst, / serce buch, w głowie uch, / najpierw powoli, jak żółw ociężale / niemoc śmiertelna ruszyła ospale / szarpnęła cielskiem w wielkim mozole, / aż kropla potu błysnęła na czole, / wtem przyspieszyła podstępna, cicha, / to kat czerwony na Kremlu zdycha, / i czycha w kącie biała kostucha i szczerzy zęby od ucha do ucha. / Wtem się sobacze zrobiły cholerne krzyki / już lecą padlinę ratować medyki, / walczą tak długo, aż wrócą mu życie / z nadzieją, że trud się opłaci sowicie. / I rusza znów Lońka ze śmiercią w zawody / i sapie i zipie jak ryba bez wody. / I dotąd, a cóżby ten zgon światu dał, / a któżby, a któżby na czele tam stał? / Wiadomo, że gnida, że gnida czerwona / bandyta, oprawca – podobny do Lońki. / Jak długo, jak długo, jak długo? / Oj szybko, oj szybko, oj szybko / czerwony ty knurze / legniesz już w proszku przy kremlowskim murze. / Dobre to miejsce dla takich jak ty, / u nas się grzebie tak ściekłe psy, / zdrajców, morderców i szczury / ścierwa pod mury, pod mury, pod mury. // #

TEKSTY. # //Maszynopis, typowy układ, typowa winieta tytułowa na maszynie, tekst ładnie rozłożony na 4 stronach, fachowo przepisany, prawie bezbłędnie// S Y G N A Ł Nr 9, 5 – 10 III. Przedruk z Biuletynu Małopolskiego nr 1. Woroszylski: PEWNEJ ZIMY W PEWNYM MIEŚCIE… //itd. – wiersz ten wraz z treścią całego nr 1 Biuletynu Małopolskiego znajduje się w 48 “DO” z 29.1.82// – – – – – Ile jeszcze numerów “Sygnału” ukaże się w przyszłości? Pytanie to nie wynika z obaw o wykrycie autorów, lecz nasuwa się w związku z celowością pisania. Pytają nas: no, dobrze, włączyliście się w przekaz informacji. Relacjonowaliście wydarzenia w Gdańsku, na Śląsku, w Poznaniu i w tylu innych miejscach. Pisaliście o internowanych. Wydarzenia się skończyły. O internowanych już tak wiele wiadomo. panuje spokój. Nic się nie dzieje. O czym chcecie pisać? Tak,

KRONIKA
DZIEŃ 100, 22 III 1982, s.
968

[968] istotnie nie dzieje się na szczęście nic spektakularnego. Widać to zresztą z treści ulotek, które zmieniają swój profil. Coraz więcej w nich wierszy, artykułów dyskusyjnych, refleksyjnych rozważań, przeważających nad informacjami. Ale pod pokrywką pozornego spokoju trwają działania, których głównym celem jest utrzymanie stanu moralnego niepokoju, aby nie ogarnęła nas bierność. Dlatego będziemy pisać o tych działaniach, które nie pozwalają zapaść w sen. “Solidarność” nawołuje do oporu. Jak ma on wyglądać w przypadku robotników wiadomo. Pisarze, artyści powinni bojkotować występowanie i publikowanie w oficjalnych środkach masowego przekazu – to też forma oporu. W najtrudniejszej sytuacji są nauczyciele i pracownicy wyższych uczelni oraz innych placówek naukowych. Są oni podatni najbardziej na odizolowanie, gdyż ich praca wymaga spokoju. Właśnie. Dla przyszłości muszą uczyć i muszą pracować naukowo. Bierny opór w tym przypadku powinien polegać na tym, by uczyć właściwie – przekazywać wiedzę nie wypaczoną, w badaniach naukowych podejmować się rozwiązywania zagadnień ambitnych, nie mnożyć prac byle jakich. ale dobre wypełnianie obowiązków to jeszcze nie wszystko. //str. 2:// W sytuacji, w której twórcy i naukowcy zostali obarczeni przez rząd odpowiedzialnością za to co się stało, powinni podjąć tę rzuconą rękawicę i próbować być odpowiedzialnymi za to, co w przyszłości się stanie. Dlatego każdy do swoich dobrze wypełnianych obowiązków powinien według swojego uznania dorzucić coś jeszcze. Co., co świadczyłoby o tym, że nie zapomniał, że nie zasnął, że jest gotów przyłączyć się do tych, którym wszystko zabrano – bo i jemu zabrano wszystko. ….. APELUJEMY DO ŚRODOWISK TWÓRCZYCH O BOJKOTOWANIE MASOWYCH ŚRODKÓW PRZEKAZU …..  APEL AKADEMICKIEGO RUCHU SAMOOBRONY. Zwracamy się do wszystkich osób… itd. //Jest to przedruk z nr 4 “Póki  my żyjemy” – patrz 75. “DO” z 25.2.82; tekst liczy 7 wierszy maszynopisu.// + + + + + /Kraków/ DEKLARACJA CZŁONKÓW RUCHU TRZYNASTEGO GRUDNIA /z biuletynu RTG/ //Jest to streszczenie – do obj. 26 wierszy maszynopisu – całego tekstu powielanej ulotki RTG – patrz 87. “DO” z 9.3.82 strony 97/9 – 87/11 // + + + + + /Wrocław/ 26.II. do gmachu akademii Nauk wtargnęli funkcjonariusze

UWAGA! Brak ciągłości tekstu KRONIKI.

Brakuje dokończenia tekstu 100. Dnia Okupacji

oraz kolejnych Dni Okupacji: 101-106.

Mimo braku ciągłości tekstu zachowano ciągłość numeracji oryginalnych kart KRONIKI.

Share:

Author: KSW

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *