73. DZIEŃ OKUPACJI, wtorek 23.2.82 r.

KRONIKA
DZIEŃ 73, 23 II 1982, s.
875

73. DZIEŃ OKUPACJI, wtorek 23.2.82 r.

[875] # PRASA # TR. – //Tekst zupełnie nieprawdopodobny jeżeli chodzi o formę – tak ludzie z sobą nigdy nie rozmawiają! Pod prymitywną formą dialogu kryje się lista aktualnych celów władzy, która chciałaby, żeby takie poglądy, jakie wyrażają “Ojciec” i “Syn”, były jedynymi poglądami młodszego i starszego pokolenia Polaków: //SYN: To była dla nas lekcja demokracji… /OJCIEC: W przyszłości musimy wybrać właściwych ludzi. Nie “polityków”, a prawdziwych związkowców / O przyszłości związków zawodowych, ale nie tylko/ OJCIEC: – Czy wiesz mój synu, że gnębi mnie jedna myśl: dlaczego ludzie nie wierzą w słuszną przecież prawdę, że pracując dla siebie pracuje się dla innych? Rozmawiałem dziś z jednym moim pracownikiem – jest taki zgaszony, przygnębiony… To dobry robotnik, każdą pracę wykona dobrze, ale teraz jakby zamknął się w sobie. Mówi wprost, że nic go nie obchodzi, robotę zrobi, bo chce zarobić i potem zmyka do domu, bo – tak gada – chce żyć dla siebie. A znam go przecież od wielu lat jako wartościowego człowieka…/ SYN: – A przypomnij sobie, Ojcze, jak przed rokiem sam byłeś także rozgoryczony! Mimo twego entuzjazmu mówiłeś mi, że czujesz się oszukany, bo po sierpniu 1980 r. wyszło na jaw, że pracowaliśmy może i dla siebie i ogółu, ale najbardziej z tego korzystała niewielka grupka ludzi nieuczciwych i pazernych na dobra i zaszczyty… Teraz może i na tego Twego znajomego przyszła chwila goryczy?/ OJCIEC: – Może… Przecież nie wszystko, co się wokół nas dzieje i o czym się oficjalnie mówi, ludzie przyjmują za prawdę. Wierzę jednak ciągle, że wszyscy /uczciwi robotnicy mają szacunek dla swej roboty. /Starsi, wieloletni pracownicy naszego “Linodrutu” są zadowoleni z obecnej poprawy dyscypliny i lepszych wyników produkcyjnych fabryki i to mimo znanych Ci kłopotów z węglikami spiekanymi. Mówią o tym głośno…/ SYN: – … ale wielu z nich przeżywa psychiczne wypadki ostatniego okresu. Tak, teraz wszyscy się sprawdzamy. Jestem młody i z młodymi mam do czynienia w działalności w zakładowym ZSMP. Młodzi mają gorące głowy – to

KRONIKA
DZIEŃ 73, 23 II 1982, s.
876

[876] fakt, lecz i oni w szczerych rozmowach przyznają, że okres ideowego i pojęciowego chaosu wytworzonego przez propagandę “Solidarności” w poprzednich miesiącach mają już właściwie poza sobą. Zresztą, mówiłem Ci niedawno, że ostatnio więcej młodzieży przychodzi do organizacji. /OJCIEC: – Do partii u nas jeszcze młodzież się nie garnie – to fakt. Ale mogę powiedzieć, że ogromna większość młodzieży robotniczej, i chyba wszyscy starzy – tak, oni są, świadomi, że ich życie i przyszłość jest związana z socjalizmem. Przecież i mnie, i Tobie ustrój socjalistyczny dał jakże dużo. Tyle lat byłem zwykłym pochodzącym ze wsi robotnikiem, potem mistrzem, a teraz kieruję wydziałem. Takich jak ja jest wielu – nie tylko w naszej fabryce, gdzie razem pracujemy. Ludzie to widzą i cenią. Wiele można uzyskać solidną pracą! Jeśli będą władze dobrze rządzić, my będziemy dobrze pracować i będzie lepiej w gospodarce – to i napięcia znikną. /SYN: – Ojcze! Popełniasz błąd. Oddalasz rząd od nas. Okres ostatnich kilkunastu miesięcy, to była dla nas lekcja demokracji. Zobaczyliśmy do czego prowadzi jej przegięcie w jedną, podobnie jak przedtem w inną stronę. Ty należysz do partii, więc najlepiej wiesz, jak cieszyliście się z osiągnięć /bo takie były/ w wypracowywaniu demokracji wewnątrzpartyjnej. /OJCIEC: – Myślisz o ostatniej kampanii wyborczej? /SYN: – Przede wszystkim o tym, że /ludzie dostrzegli, iż ich głos się liczy/ w skali zakładu, miasta, kraju. Dziś jest stan wojenny, bo awanturnicy polityczni potrafili opanować kierownictwo robotniczej w końcu “Solidarności”, co jednak nie oznacza, że zmienił się stosunek ludzi do demokracji jako zasadniczej formy rządzenia. Czy widzisz, jak wielu ludzi, których nasza załoga wybrała do samorządu “Linodrutu”, dziś z powodzeniem działa w Komisji Socjalnej, zajmuje się wdrażaniem reformy gospodarczej, jest aktywistami. Działają w imieniu załogi i dla załogi. /OJCIEC: – Po prostu nasi pracownicy się nie pomylili – wybraliśmy i w przyszłości musimy wybrać właściwych ludzi. Nie “polityków”, a prawdziwych związkowców, rozumiejących potrzeby socjalne i bytowe załogi. Sam działasz w Komisji Socjalnej, więc wiesz najlepiej, jak to jest w praktyce. Szczegól-

KRONIKA
DZIEŃ 73, 23 II 1982, s.
877

[877] nie ważna jest jasna i wyczerpująca informacja. Taka sprawa cen. Czy wiesz, że na zebraniach partyjnych, w przerwach pracy i po jej skończeniu – najczęściej dyskutuje się o cenach? /SYN: – No, przecież! To każdego dotyczy, a w naszym zakładzie zarobki nie są wysokie – tylko w granicach 7 tys. złotych. Każdy chce jakoś żyć, więc tym większy jest niepokój. /OJCIEC: – Jeżeli nie budzą większych wątpliwości podwyżki cen żywności, bo w prasie i telewizji była jasna i wystarczająca informacja, która przekonała ludzi, to dla wielu, chyba większości, tak drastyczna podwyżka poziomu cen artykułów przemysłowych jest niewytłumaczalna. Nie widzą związku między reformą gospodarczą a cenami niewyjaśniona została dostatecznie kwestia podwyżki cen zaopatrzeniowych. Ludzie się tego po prostu boją i… śmieją nerwowo, kiedy czytają w gazetach o obniżce ceny sera o parę złotych… /SYN: – Do mnie też przychodzą koledzy z zapytaniami i opiniami na ten temat. Trudno tłumaczyć i uspakajać, kiedy samemu nie jest się wystarczająco przekonanym. Same słowa: “konieczność”, “potrzeba”, “kryzys” – nie wystarczają. /OJCIEC: – To nie sprzyja łagodzeniu napięć psychicznych i ideowych. Postawy są nieco rozchwiane. /SYN: – W poprzednich miesiącach /wielu z nas stanęło na rozdrożu/. Nie każdy wiedział, w którą stronę się skierować: ku socjalistycznej odnowie z partią na czele, czy ku mirażom roztaczanym w “solidarnościowej” propagandzie. /OJCIEC: – Chyba przesadzasz! Starsi robotnicy nie wypowiadali się. Może trochę wątpili, ale ich opowiadanie się za socjalizmem nie uległo zmianie. Gdybyś chciał przypomnieć sobie, że u nas zakładowo “Solidarność” też niechętnie przyjmowała naciski płynące z góry, z regionu, w sprawach akcji protestacyjnych, plakatowych. Rozumieli, że stały one w sprzeczności z naszym robotniczym interesem. Dziś kadrowa załoga jest pewniejsza, bardziej spokojna, wie że nikt jej w normalnej pracy nie będzie przeszkadzać. I to głośno mówi. Natomiast młodsi pracownicy – przynajmniej w stosunku do mnie – są bardziej zamknięci. Oczekują… /SYN: – To w stosunku do Ciebie. My między sobą dyskutujemy otwarcie tak jak poprzednio. Wtedy, w ubiegłym roku, młodzi z wieloma

KRONIKA
DZIEŃ 73, 23 II 1982, s.
878

[878] wrogimi “podpowiedziami” też się nie zgadzali. Dziś krytycyzm młodych może nie zmalał, ale negatywnych uwag w stosunku do partii, do socjalizmu, do zasad ideowych praktycznie nie ma. Nie zwalnia nas, aktywistów ZSMP jednak taka sytuacja od uporczywej pracy wyjaśniającej np. w sprawie zachowania socjalno-zawodowych celów ruchu związkowego. Młodzież chce dyskutować o takich podstawowych pojęciach jak Ojczyzna, patriotyzm, solidarność społeczna jedność klasowa… /OJCIEC: – “Solidarność” często tych słów używała w opacznym rozumieniu, nieraz zupełnie fałszywym. A kto pierwszy o czymś mówi, uznawany jest za prawdomównego. Wiesz, uświadomiłem sobie, że przez wiele lat na partyjnych zebraniach nigdy jakoś nie mówiło się o głębokich treściach tych pojęć. Chyba tylko jako hasła i frazesy… /SYN: – Byłem zaproszony na ostatnią Egzekutywę POP, by uzgodnić przedstawiany plan współpracy organizacji partyjnej z innymi organizacjami działającymi w fabryce, m.in. z organizacją młodzieżową. I tu byłem zmuszony “powalczyć” z I Sekretarzem POP, gdyż  brakowało zaplanowanych konkretnych współdziałań w zakresie ideologiczno-wychowawczym. A są one dziś konieczne, zwłaszcza wśród młodzieży. Musimy sobie powiedzieć np. co rozumiemy przez postawę patriotyczną. Wysłuchamy co o tym mogą powiedzieć starsi pracownicy, tacy jak Ty, Ojcze. Co przez patriotyzm rozumieją żołnierze i kombatanci? Chyba to konieczne właśnie dziś – nie? /OJCIEC: – No, chyba! Wy młodzi, nie różnicie się przecież od całego narodu, który jest w kryzysowej sytuacji częściowo zawiedziony w swoich aspiracjach, zagrożony w poczuciu bezpieczeństwa socjalnego, ale odczuwa głębokie przywiązanie do pokoju i spokoju, do sprawiedliwego ustroju społecznego, za jaki uważał i uważa socjalizm. Wysoko ceni takie pojęcie jak wolność, ofiarność wobec współrodaków, przywiązanie do tradycji i obyczajów. Ale i młodzież i w ogóle wszyscy doceniamy wartość zwykłej, rzetelnej pracy. To dzięki niej wyszliśmy przecież z o wiele gorszej sytuacji, jaką w Polsce mieliśmy po wojnie. Ty, Synu, tego nie pamiętasz na szczęście, ale ja wspominam nieraz tamte trudne lata czterdzieste. /SYN: – A poza tym w ostatnich mi

UWAGA! Brak ciągłości tekstu KRONIKI.

Brakuje dokończenia tekstu 73. Dnia Okupacji

oraz kolejnego Dnia Okupacji: 74.

Mimo braku ciągłości tekstu zachowano ciągłość numeracji oryginalnych kart KRONIKI.

Share:

Author: KSW

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *